Jazdą na dwóch kółkach pasjonuję się już od kilkunastu lat. Należę do kilku klubów zrzeszających rowerowych pasjonatów. Raz w miesiącu organizujemy wyprawę rowerową, na której pokonujemy prawie dwieście kilometrów. Na taką wyprawę przeznaczamy cały weekend. Sam osobiście zajmuję się planowaniem tras, ale najpierw ustalamy miejsce, z którego na wyprawę wyruszamy.
Jeździmy na rowerach szosowych
W naszym klubie panują określone zasady co do sprzętu, na którym możemy jeździć. Korzystamy tylko i wyłącznie z szosówek, ponieważ na wyprawy jeździmy drogami asfaltowymi. Ostatnio nawet musiałem sobie kupić nowy rower i wybrałem polską i sprawdzoną markę Romet rower szosowy kosztował mnie niespełna trzy tysiące złotych. Kupiłem oczywiście sprzęt dedykowany dla zapalonych amatorów kolarstwa, a za takiego się uważam. Z nowym rowerem byłem dopiero na jednej wyprawie, ale za chwilę wyjeżdżamy na kolejną. Muszę przyznać, że opłaciło się zainwestować w dobrej jakości rower marki Romet. Jak jechałem na nim w trakcie pierwszej wyprawy to miałem wrażenie, że rower normalnie jedzie sam bez mojego udziału. Jeśli w naszym rowerowym klubie ktoś by mi się zapytał o rower, który polecam, to z całą pewnością mogę polecić właśnie szosówkę marki Romet. Jest ona najlepszą odpowiedzią na potrzeby takich amatorów kolarstwa jak ja. A tylko takich zrzeszamy w naszym klubie, bo jazdy na dwóch kółkach nie planujemy uprawiać zawodowo.
Jestem zdecydowanym fanem jazdy na jednośladach napędzanych siłą własnych mięśni. Na rowerze mogę zrobić sto kilometrów w ciągu jednego dnia i nawet się tym nie zmęczę. Lubię jeździć i za każdym razem po powrocie z rowerowej wyprawy czekam już na kolejną. Kupiłem świetny rower szosowy, który daje wrażenie, jakby jeździł samodzielnie.