Kiedy wyprowadzamy się w końcu do swojego własnego mieszkania, jesteśmy gotowi zrobić wszystko, by w naszych czterech ścianach było jak najbardziej przytulnie i „po naszemu”, bo po raz pierwszy mamy okazje zrealizować naszą wizję. Czasami jednak nawet ogromne ambicje nie rozwiązują naszych dylematów.
Co lepsze – firanki, rolety czy żaluzje?
W momencie, w którym kupiłam swoje pierwsze własne mieszkanie (i to w wymarzonej Gdyni!) byłam przeszczęśliwa oraz bardzo zmotywowana do pracy. Po pierwsze, chciałam by wystrój był utrzymany w dwóch kolorach. Kiedy zdecydowałam się na różowo-białą kolorystykę, z chęcią zabrałam się do konkretnej pracy. Wybierałam nowe meble i dodatki, ciągle zmieniając swoją koncepcję, bo miałam głowę pełną pomysłów – kupiłam nawet puchaty, różowy dywan na który wcześniej nigdy bym się nie zdecydowała! Ale… co z oknami? Nigdy nie podobały mi się staroświecki firanki mojej mamy, osobiście uważałam, że już dawno wyszły z mody i raczej do niej nie powrócą – a przynajmniej nie dla mnie. Słońce jednak wpada czasem do pomieszczenia nieco zbyt intensywnie (zwłaszcza dla mnie, bo od jego nadmiaru boli mnie głowa), więc co teraz robić? Rolety żaluzje Gdynia były świetną decyzją. W końcu każdy ich teraz używa i są funkcjonalne, idealnie. Jedynym problemem był wybór koloru – białe, czy różowe? Po rozmowie z doradcą uznałam jednak, że te różowe o wiele lepiej uchronią mnie przed słońcem i to na nie się zdecydowałam. Teraz moje nowe mieszkanie wygląda perfekcyjnie!
Rolety i żaluzje to naprawdę świetne rozwiązanie dla ludzi, którzy nie chcą poprzestać na samych firankach albo w ogóle chcą z nich zrezygnować. W końcu rolety same w sobie mogą stanowić ozdobę – wystarczy dobrać kolor do wystroju pomieszczenia no i efekt osiągnięty.