Coraz częściej słyszy się o próbach wyłudzeń, jakim poddawane są starsze osoby. Po metodach na wnuczka, kolegę wnuczka czy rzekomo chore dziecko, przyszedł czas na listowne ponaglenia o nieistniejących zapłatach.
Fałszywe nakazy zapłaty
Starsze osoby często podchodzą zupełnie inaczej niż my do listów. Przyzwyczajeni, że list to poważna forma komunikacji, czytają uważnie nawet reklamy, a czasem wręcz na nie odpisują. Młodsze pokolenie, przyzwyczajone do komunikacji wirtualnej, obeznane ze spamami i reklamami, rzadziej daje się złapać na tego typu formy reklamowe. Naiwność i przyzwyczajenia starszych ludzi wykorzystują jednak nie tylko reklamodawcy, ale też firmy windykacyjne lub… zwyczajni naciągacze. Przesyłają oni do starszych ludzi listy z prośbą o uregulowanie jakiejś nieistniejącej należności. Najczęściej są to małe kwoty, które nie wzbudzają podejrzeń – na przykład sto lub dwieście złotych. Przy większych kwotach adresat mógłby bowiem zasięgać opinii rodziny, a mniejsze po prostu zapłaci. Warto więc uczulić swoich dziadków i babcie czy rodziców, żeby zawsze radzili się w tego typu sprawach oraz sprawdzać autentyczność nakazów, które dostali. Pamiętajmy też, że czasem nawet autentyczne zapłaty mogą okazać się przedawnione, i nasi dziadkowie czy rodzice nie będą musieli ich spłacać.
Chcąc sprawdzić, jaki nakaz zapłaty jest prawdziwy, a jaki wyssany z palca, najlepiej udać się z nim do prawnika. To jednak dość kosztowne rozwiązanie, a w wielu przypadkach można poradzić sobie prościej i darmowo. Jest strona, która oferuje taką usługę za darmo – wystarczy przesłać dokument i czekać na odpowiedź eksperta. Można tam też znaleźć informacje, jak dokonać samodzielnej analizy takich dokumentów.
Więcej informacji tutaj: http://przedawnieniedlugu.pl/sprzeciw-od-nakazu-zaplaty-wypelniony-wzor-z-objasnieniem