Hangar po dziadku i mocowanie krat pomostowych

Odziedziczyłam po dziadku stary hangar, w którym dziadek za młodu miał swoją firmę. Od wielu lat już stał pusty i nieużywany, ponieważ dziadek nigdy nie chciał go sprzedać. Postanowiłam pojechać na miejsce i się trochę rozejrzeć, ponieważ nie miałam zielonego pojęcia co mnie tam czeka.

Mocowanie krat pomostowych było zrobione fachowo

mocowanie krat pomostowychDo środka prowadziły stopnie schodowe metalowe, które mimo upływu lat były w dobrym stanie. Widziałam, że mają cynkowanie ogniowe i uznałam, że pewnie dlatego są w takim stanie. W środku panowała ciemność, ale zabrałam ze sobą latarkę, więc poradziłam sobie z panująca tam ciemnością. W środku okazało się, że wszędzie na podłogach są kraty pomostowe zgrzewane, które były przykryte starymi kartonami. Kiedy weszłam głębiej to także na ścianach zauważyłam, że są kraty pomostowe zgrzewane i zastanawiałam się, czy mogłyby się do czegoś przydać, bo ich stan był idealny. Doskonale zdaję sobie sprawę, że fachowe mocowanie krat pomostowych jest solidne i mogłabym je wykorzystać. Później zdecyduję, czy je sprzedam, czy znajdę u siebie dla nich jakieś zastosowanie. W pomieszczeniach piwnicznych znalazłam stopnie schodowe metalowe, które prowadziły do zamkniętego pomieszczenia, do którego nie miałam kluczy, ale miałam przy sobie odpowiednie narzędzia, więc bez problemu dostałam się do środka. W środku nic nie było, więc od razu wróciłam na górę. Zadzwoniłam do męża i poinformowałam go co znalazłam w hangarze i poprosiłam, żeby przyjechał, żeby pomóc mi zdecydować co zrobić. Ostatecznie postanowiliśmy wszystko sprzedać, ponieważ rzeczy były wartościowe.

Wystawiłam budynek na sprzedaż i zainteresowała się nim firma produkcyjna. Hangar udało się szybko sprzedać. Po opłaceniu wszelkich koniecznych podatków zostało nam jeszcze sporo gotówki, którą zainwestowaliśmy.